Forum Squadrons of Darkness
BRATERSTWO JEDNOŚĆ LOJALNOŚĆ
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jednorożec

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Squadrons of Darkness Strona Główna -> Ogniu krocz za mną
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mateeo
Wielki Imperator
Wielki Imperator



Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: KRAKÓW

PostWysłany: Sob 17:40, 08 Lip 2006    Temat postu: Jednorożec

Jednorożec jest jednym z najbardziej tajemniczych stworzeń z jakimi przyszło nam się spotkać na świecie. Niezwykle piękny, o smukłej i delikatnej budowie konia, kopytami antylopy, z długim i misternie skręconym rogu na środku czoła. Z pyska zwisa mu zawadiacka bródka, na świat spogląda mądrymi, łagodnymi oczami. Jego obecność przynosi poetom natchnienie, a sam widok działa niczym ”Xanax” na nasze zszargane nerwy. Jest duchem lasu, płochliwym, acz walecznym strażnikiem natury, symbolem niewinności, czystości serca, niewymownej inteligencji.
Pierwotnie jednorożca nazywano osłem indyjskim, koniem indyjskim, wreszcie kartazoonem. Z czasem Grecy nadali mu nazwę monoceros, czyli jednoróg (monos + keras), Rzymianie zaś nazwali go unicornis (unis + cornu). Od nazwy łacińskiej zaś wzięły się inne - angielska unicorn, hiszpańska unicornio, niemiecka Einhorn, rosyjska odinorog, czy francuska licorne. W Polsce zwany był też niekiedy głoworożcem.
Jego róg, zwany alikornem, służył za uniwersalne panaceum na wszelkiego rodzaju trucizny. Wielcy królowie i książęta pijali

z kielichów wykonanych z rogu Jednorożca. Jego prawdziwość sprawdzano w prosty sposób. Na stole stawiano jadowitego pająka, a rogiem kreślono wokół niego okrąg. Alikorn był prawdziwy, jeśli owad nie mógł wyjść poza koło. Sam róg wyglądał różnie. W początkowych ‘wersjach’ był czarny u podstawy, następnie żółty, a dopiero końcówka świeciła bielą. Dziś w książkach Fantasy najczęściej widujemy róg śnieżnobiały lub złoty, długi i spiczasty, czasami wygięty.
Pasy wykonane ze skóry Jednoroga chroniły posiadacza przed zarazami, z jego włosów wyrabiano cięciwy łuków. Jego wątroba po utarciu z żółtkami jaj leczyła trąd, a z kopyt wytwarzano detektory trucizn. Magowie mieli jeszcze jeden powód do polowań na te stworzenia. Tym powodem był karbunkuł – rubin, tworzący się w podstawy rogu Jednorożców ( tych bardzo starych i mądrych ), a będącym ich skrystalizowaną krwią. Uważano go za remedium na wszelakie dolegliwości i choroby.
Jednorożce posiadały również rozległe umiejętności.
Niektórzy przypisywali jednorożcom zdolności do zmiany postaci. Pojawia się tutaj pewne zróżnicowanie, gdyż stworzenia te mogły przyjmować jedną, kilka lub nieskończenie wiele kształtów, nawet ludzką postać.
Gdzie tylko spoczęły ich kopyta wykwitały niesamowite rośliny o niesamowitych kształtach i kolorach. Stworzenia te były znane również z swojej szybkości oraz wdzięku. Potrafiły prześcignąć nawet najbardziej gibkiego konia, a w gracji nie przerósł ich nikt. Mówi się, iż „jeleń próbuje je nieśmiało naśladować, a koza skocznie przedrzeźnia” jednak pewnym jest, iż wiele im brakuje
Mimo wszystkich tych słodkości zwierzęta te wcale nie były grzeczne i łagodne. Ogiery cechowała duma oraz niewymowna dzikość. Klacze były nieco spokojniejsze, jednak nader często ukazywały swoją niesforną i awanturniczą naturę. Były natomiast bardzo opiekuńcze w stosunku do swojego potomstwa. Młode jak u większości nieparzystokopytnych niedługo po porodzie stawały na własnych nogach i już od pierwszych dni podążały za matka w razie potrzeby z godną podziwu prędkością.
Rzadko ( ale jednak ) spotykamy się również z czarnym Jednorożcem. Ma on większą i masywniejszą głowę od jego jaśniejszych krewnych. Jego grzywa jest gęstsza, a róg srebrny. Sylwetką przypomina bardziej konia pociągowego z mocno owłosionymi pęcinami. Jest zagorzałym samotnikiem i bardzo zaciekle broni swojego terytorium. Jego słuch znacznie przewyższa umiejętności każdego innego stworzenia, jest również szybszy i wytrzymalszy od Jednorożca Białego. Ze względu na kolor swojej sierści ( który jest podobno czarny z powodu zbyt długiego przebywania w pobliżu czarnej magii) jest nader często nazywany posłannikiem Szatana lub krwawym kanibalem, jedzącym swoich pobratymców. Na szczęście nie wszyscy tak myślą. Uznano bowiem Jednorożca maści hebanu za mitycznego i jedynego przywódcę wszystkich magicznych stworzeń. Podobno ziemię zamieszkuje obecnie zaledwie jeden przedstawiciel tego gatunku, który strzeże wejścia do świata zamieszkiwanego przez jego białych braci przed ciekawością i chciwością ludzi.
Istnieje legenda mówiąca o tym, iż Jednorożce były darem dla mądrego i sprawiedliwego króla od bogini lasu. Królestwo, o którym mowa, nie miało wrogów, nie prowadziło wojen, a poddani żyli w dostatku i szczęściu umierając jedynie ze starości. Pewnego dnia do królestwa przybył chciwy kupiec. Będąc zauroczonym pięknem i szlachetnością Jednorożców postanowił je odkupić. Oczywiście władca nie zgodził się, więc złodziejaszek umyślił sobie je wykraść. Zakradł się nocą do miejsca ich spoczynku i ukradł je ( nie wiadomo jak, ale pewnie skusił je dziewicą ). Parę dni później obywatele królestwa zaczęli umierać na nikomu nieznaną zarazę, a granicę kraju przekroczyły wojska obcego królestwa, w wiadomym celu. Mądry i rozsądny król udał się do bogini lasu i powiedział jej o stracie. Ta rozzłościła się strasznie na króla i odebrawszy złodziejowi swoje piękne zwierzęta umieściła je na niebie w postaci gwiazdozbioru, by każdy mógł je oglądać. I jak to w każdej bajce bywa, tak i tu, zło zostało należycie ukarane. Złodziej został zamieniony w kamień i postawiony tak, by mógł przez całą wieczność przyglądać się swoim upragnionym Jednorożcom.
Inna legenda mówi o Jednorożcu - wybawcy, ratującym zmęczone i spragnione zwierzęta oczyszczając swoim rogiem zatrutą ( przez jad wężowy ) sadzawkę. W okresie średniowiecza często przytaczano tę opowieść twierdząc, iż symbolizowała ona duchowe oczyszczenie człowieka.
Wracając jednak to prawd ogólnych. Posiadać je ( Jednorożce ) mógł tylko człowiek o czystym sercu oraz dziewice - panny, które nie zaznały jeszcze mężczyzny. Natomiast te, które tylko udawały dziewictwo zostawały krwawo mordowane przy pomocy kopyt i rogu. ( do dziś nie wiadomo, jak wykrywano u nich dziewictwo, ale to pewnie szósty zmysł Very Happy )
Żadne źródła nie podają natomiast, czy dziewica mogło upolować tylko jednego Jednorożca w swoim dziewiczym życiu. Wydaje się to jedynie wielce prawdopodobne...

Podobno do pierwszego spotkania Jednorożca z dziewicą doszło przez przypadek, kiedy łowca Jednorożców zabrał na polowanie swoją młodszą siostrę. Jego zdumienie zdawało się nie mieć granic, gdy zauważył, iż wobec jego siostry [ oczywiście dziewicy ] zwierz złagodniał, począł się łasić i przymilać, po czym położył na jej łonie głowę i zasnął. Łowca odciął mu więc róg i pozostawił w lesie, w stanie błogiej nieświadomości. Powróciwszy do rodzinnej wioski opowiedział o odkryciu rodzinę, ta powiedziała to sąsiadom, ci rozgadali to dalej i tak oto opowieść rozrosła się do miary legendy.
Samego Jednorożca mógł zobaczyć każdy, lecz nie było to łatwe, gdyż one same zazdrośnie strzegły swych tajemnic. Ich domy ( legowiska ? ) mieściły się w głębi puszcz i zagajników leśnych, często w otoczeniu jezior.
Złapać natomiast można je było tylko w jeden sposób. Należało do lasu wysłać dziewicę, aby ta swoją obecnością zwabiła do siebie Jednorożca. Ten przybywszy kładł jej głowę na kolanach i zasypiał. Wtedy można było go zniewolić, jednak w klatce nie przeżywał długo, umierając z tęsknoty za wolnością i pięknem przyrody. Łowcy najczęściej więc po prostu obcinali mu róg i wypuszczali na wolność. Zwierzę w takim stanie odchodziło ze wstydem, z żalem w sercu i tęsknotą za utraconą nieśmiertelnością. Za pocieszenie można uznać za fakt, iż nie każda szukająca go dziewica, chciała go zabić.
Sam wizerunek Jednorożca ewoluował przez wiele stuleci. Z początku miał jeleni korpus, lisi ogon oraz końskie kopyta ( i oczywiście róg na czole ) . Jego sierść przyozdabiało pięć kolorów : czerwony, żółty, niebieski, biały i czarny.
Około czterech stuleci przed narodzinami Jezusa, grecki historyk Ktezjasz, pisał, że w Indiach istnieje wiele szybkonogich dzikich osłów o białej sierści, niebieskich oczach i purpurowych łbach zakończonych rogiem wyrastającym z czoła, białym u nasady, czerwonym na końcu, pośrodku zaś całkowicie czarnym. Róg ten, odcięty od właściciela i przerobiony na naczynie, chronił każdego kto z niego pijał od trucizn, drgawek, padaczki i był pewną odtrutką. Zwierzęta te pożywiały się trawą oraz ( uwaga ! ) mięsem.
Następny opisał go żyjący na przełomie IV i III wieku, Megastenes, geograf i podróżnik, który pisał o nim, iż był siwego koloru z gęstą grzywą, miał słoniowate nogi oraz świński ogon. Jego róg był zabarwiony na czarno na czubku. Zwierzę to jadło mięso i było bardzo agresywne ( łagodniało w okresie rui i w towarzystwie dziewic) . Megastenes opisał w dziele zatytułowanym "Indica" (czyli o tym samym tytule, co księgi Ktezjasza) tzw. Kartazoona, czyli właśnie żyjącego w Indiach Jednorożca.
Gajusz Piliusz Stary ( żyjący w latach 23 – 79 n.e. ) opisywał go w księdze pt. "Historia naturalna" pisząc : ,,...najdzikszym podobno zwierzęciem jest jednorożec, ciałem podobny do konia, głową do jelenia, nogami do słonia, ogonem do wieprza; ryczy mocno, ma róg jeden czarny, dwa kubitus długi, sterczący z środka czoła. Zwierzęcia tego nie można podobno żywcem dostać.”
Wzorował się na pracy Megastenesa. Klaudiusz Aelian (170-235 n.e.) jako pierwszy wysunął teorię jakoby róg Jednorożca stanowił antidotum na trucizny i zarazy.
Izydor z Sewilli (początki VII wieku) twierdził, iż jeden cios jednorożca (zadany rogiem) mógł zabić słonia.
Około IV w n.e. w Aleksandrii powstał „Physiologus”, czyli przyrodnik-anonimowego Greka. Była to antologia zwierząt, które traktowane były jak alegorie objaśniające podstawowe prawdy chrześcijańskie. Zawarte w niej opowieści o zwierzętach miały wielorakie korzenie: egipskie, żydowskie, hinduskie, ale w większości pochodziła z dzieł greckich filozofów, zwłaszcza Arystotelesa, Herodota i Pliniusza. W średniowieczu powstawały coraz to nowe jego przekłady. W kolejnych opisywano coraz to bardziej niewiarygodne stwory. Tak właśnie znalazł się tam Smok, Feniks, Syrena Pegaz, Jednorożec i wiele, wiele innych.
Dopiero w Średniowieczu Jednorożec przeobraził się w to, co widzimy dzisiaj. W białe, pełne wdzięku i piękna stworzenie. Najbardziej znanym dziełem sztuki z tego okresu jest cykl arrasów „Dama z Jednorożcem” ( sześć dzieł ) powstałych w Brukseli w około 1500 r. ,a które dziś możemy oglądać w Muzeum Średniowiecza Cluny w Paryżu. Pierwsze pięć gobelinów reprezentuje zmysły: wzrok, słuch, smak, powonienie i dotyk. Szósty gobelin przedstawiający sublimację wszystkich tych zmysłów, opatrzony jest mottem „A mon seul desir”, co znaczy po francusku „Mojemu jedynemu pragnieniu”. W 2004 r. Tracy Chavalier wydała książkę o tym samym tytule. Jej akcja rozgrywała się w wieku XV, a mówiła o tym, jak to Jean Le Viste, doradca króla, zleca Nicolasowi des Innocents wykonanie sześciu gobelinów. Utalentowany i ambitny miniaturzysta z początku niechętnie odnosi się do zadania. Kiedy jednak poznaje Claude, córkę zleceniodawcy, i zakochuje się w niej sprawy nabierają inny obrót, zwłaszcza, że tematem dzieł ma być Jednorożec...

Wracając jednak to czasów przeszłych. W mitologii greckiej spotykany Jednorożca jako sługę dziewiczych bogini. Artemida, bogini świata roślinnego i zwierzęcego, złapała osiem tych stworzeń i zaprzęgła je do swojego rydwanu.
Mitologia chińska mówi, iż pierwszy Jednoróg – Kilin, bo tak go nazywano- pojawił się na świecie blisko 5000 lat temu, by nauczyć cesarza Fu Hsi sztuki pisania ( przynosząc na swym grzbiecie księgę). Następne pojawiały się kolejno w latach: 2697 p.n.e. oraz około roku 1995 p.n.e. cesarzom Huang Di oraz Yao, a były zwiastunami długich, owocnych i spokojnych rządów. Jest on tam uważany za zwierzę święte, potrafiące przewidywać przyszłość. Symbolizuje kwintesencję pięciu żywiołów oraz jedność yin i yang. Było to na tyle uważne zwierzę, że w ciągu całego swojego życia, a trzeba dodać iż mogły dożywać 1000 lat ( wg Chińczyków ), nigdy nie nadepnie żywej istoty. Był wysoki na dwanaście łokci. Jego głos przypominał dźwięk dzwoneczka. Mógł chodzić zarówno po ziemi, jak i po wodzie. Odznaczał się dobrocią i współczuciem w stosunku do wszystkiego, co żyje. Żywił się wyłącznie roślinami, których już na ziemi nie ma. Jego imię, Kilin, powstało z połączenia Ki, Jednorożca męskiego i Lin –Jednorożca żeńskiego.
W opisie przedstawiającym spotkanie matki Konfucjusza (chińskiego filozofa ) czytamy o Jednorożcu, iż jest to zwierzę ,,...o wyglądzie krowy, łuskach smoka, z jednym rogiem pośrodku czoła."
Jak czytamy w Księdze Powstania, Bóg pozwolił nazwać Adamowi wszystko, co zobaczy. W niektórych tłumaczeniach Biblii to właśnie Jednorożec był pierwszym nazwanym zwierzęciem i dlatego zajmował tak ważne miejsce w świecie ( według niektórych ). Kiedy Adam wraz z Ewą opuszczali Raj, zwierz podobno udał się z nimi i potem samotnie przemierzał świat w poszukiwaniu współbraci. Biblia przedstawia również odpowiedź na pytanie, dlaczego Jednorożec nie był od tak dawna widziany. Podczas powodzi, która ogarnęła świat na 40 dni i nocy, Noe zabrał po dwóch przedstawicieli każdego gatunku na Arkę ( nie było tam jednak Jednorożców ). Żydowska legenda mówi, iż początkowo były one na pokładzie, lecz wymagały tyle miejsca i uwagi, że Noe pozbył się ich. Utonęły, albo udało im się przeżyć gdzieś w świecie.
Japończycy określali Jednorożca mianem Kirim i uważali go za „postrach przestępców”, gdyż posiadał umiejętność wykrywania winy. Również jego wygląd nieco się wyróżniał, wyglądał bowiem jak byk z długą i gęstą grzywą.
Imieniem Karkadann ochrzcili Jednorożca Arabowie. Również tu spotykamy się z mistycznymi właściwościami jego rogu, który chronił przed jadem skorpionim, a spożywanie jego mięsa pozwalało pozbyć się demonów ( takie arabskie egzorcyzmy ). Jednak to wierzenie obalili naukowcy, widząc w arabskim Jednorożcu oryksa – gatunek antylopy z dwoma rogami wystającymi z czoła ( gdy obróci się w profilu, widać tylko jeden róg).
W religii chrześcijańskiej także spotykamy się z wizerunkiem Jednorożca ( tak, nawet tu ). Moda na Jednorogi wyrosła za czasów Średniowiecza, w okresie, w którym tłumaczono Biblię na grekę. Przy pracy nie obyło się oczywiście bez kilku błędów. Oto jeden z nich :
„ ...Wybaw mnie z paszczęki lwa
i od rogów jednorogich...”
Psalm 21/22
Oczywiście hebrajczycy ( bo to z ich języka tłumaczono ) wcale nie mieli tu na myśli Jednorożca, tylko bawoła. Błąd ów został skopiowany potem (w IV wieku n.e.) przy przekładaniu "Septuaginty" (czyli tego tłumaczenia greckiego) na łacinę (czyli "Wulgatę"), a skorygowano go (przywracając bawoła) całkiem niedawno. Z powodu tej właśnie pomyłki w aptekach i sklepach średniowiecznych na stałe zawitał sproszkowany jednorożcowy róg. Nie był on oczywiście prawdziwy, zazwyczaj posługiwano się rogiem nerwala (ssaka z rodziny waleni, kuzyna foki ), który nie miał wiele wspólnego z tym up’greadowanym koniem, a już na pewno nic z leczeniem czy magią. O ile jednak proszek był często spotykany i łatwo dostępny, o tyle cały róg był niebotycznie drogi i widziano go jedynie w posiadaniu zamożnych rodów królewskich i możnowładców. W roku 1565 królowi Danii Fryderykowi II wystarczył ledwie jeden by sfinalizować pożyczkę na wojnę ze Szwecją.
A oto następny fragment Biblii :
"Zwierzę to więc stało się symbolem naszego Zbawiciela - Chrystusa. Ten bowiem, rodem z królewskiego domu Dawida, jako róg zbawienia dany nam przez Ojca wzbudził nas do życia" (NT Łuk. 1, 69).
Wedle tego fragmentu wynika, iż Chrystus przeszedł swojego rodzaju metamorfozę, uzwierzęcenie. Stał się Jednorożcem, który wzniósł dla nas ( chrześcijan ) róg wiary, róg wyobrażający miecz lub słowo, naszego umiłowanego, Boga oraz przenikanie elementów jego ducha w nasze dusze.
W proroctwie Izajasza (34,7) czytamy :
„I zstąpią jednorożce z nimi, i byki z mocarzami; upoi się
ziemia krwią ich i piasek ich tłuszczem.”

Żyjący w latach 1193-1280 teolog, przyrodnik i filozof Albert Wielki, tak mówił o Jednorożcu : „ Jednorożec to Chrystus, którego moc wyraża potężny róg i któremu nikt nie zdoła się przeciwstawić” Chrześcijanie uznali to piękne stworzenie za symbol swojego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, symbol zniszczenia grzechu i triumfu światłości, symbol „Najczystszego z Czystych”.
Św. Augustyn ( 343-430 ) uznał róg za symbol wiary chrześcijańskiej, a św. Ambroży (IV w n.e. ) zwykł mawiać „Chrystus duchowy Jednorogi” co mówiło nam o jedynym Słowie Bożym.
Z Chrystusem-Jednorożcem spotykamy się również w „Kazaniach Gnieźnieńskich” powstałych na przełomie XIII i XIV w. Tam w kazaniu o Janie Ewangeliście czytamy :
„…A być to była prawda, mamy{ć} na to {ni}jeden przykład o tem to źwierzęciu, cożci mu to imię jednorożec dzieją, jeżci źwierzę jest{ci} ono barzo czyste {i k temu} i teże barzo rącze, iżci go łowcy jinako ułowić nie mogą, aliżci oni do niego czystą dziewicę przywiodą, a tedy więc ono jiste źwierzę jednorożec jednoć on onę jistą dziewicę uźrzy czystą, ażci on natychmiast do nie przybieży i na łonie się on u nie położy, a tako więc przybieżawszy łowcy se psy i teże z sieciami i ułowiąć oni ji.”

Były oczywiście także i inne interpretacje Psalmu 21, w którym Dawid wzywał Boga o pomoc. Jedną taką interpretacją może poszczycić się Bazyl Wielki ( żył w latach 330 – 179). Twierdził on, iż Dawid krzyczał : „...wybaw mnie od rogów jednorogich ...” , ponieważ obawiał się ich. A obawiać się mógł jedynie Szatana lub jego sług. Mówił jeszcze, że : "Jednoróg, jak szatan krąży dniem i nocą wokół człowieka, z czasem go dopada, kłuje swoim rogiem pełnym szatańskich pokus i rozdziera jego duszę, odciągając od Boga." Prawdopodobnym jest, iż na taką interpretację miało wpływ inne, żyjącego w Afryce, zwierzę. Chodzi mi tu o nosorożca, który był traktowany jak nieokrzesane bydlę, chętnie atakujące wszystkich w zasięgu wzroku. Cieszę się jednak, iż ta teoria upadła wieki temu.
Popularność jaką zdobył Jednorożec w Średniowieczu pobudziła wyobraźnię ludzką. I tak zawitał więc Jednorożec na stałe do heraldyki światowej. Wtedy także prawdopodobnie ewoluował w to, znane nam już, piękne, białe stworzenie. Jak wiemy herby mogły operować jedynie pięcioma kolorami : bielą (czyli srebrem), żółcią (złotem), czerwienią, błękitem, zielenią, oraz czernią, a co za tym idzie, nasz wielobarwny stwór nie mieścił się w wymaganiach jako, że miał symbolizować obronę wiernych ( dlatego często stał dęba i wymachiwał kopytami). Stał się więc Jednorożec stworzeniem białym ( symbol czystości i niewinności). Również ze względu na obronę wiernych nie mogło być to zwierzę mięsożerne, czy choćby drapieżne. Zadbano wtedy by uznano go za silne, niezwyciężone i niebywale piękne stworzenie, a zapomniano o jego wszystkich wadach. I tak głowę jego możemy znaleźć w herbie Lidzbarka Warmińskiego, w godle rodu Bończa, rodu Este we Włoszech. W XVII w. Jednorożec na błękitnym tle był herbem Ziemi Bytomskiej. Od XVII w. stanowi część królewskiego herbu Szkocji i Anglii. Sama Szkocja już wcześniej posiadała dwoje tych stworzeń w herbie, jednak po zjednoczeniu królestw na herbie pozostał jeden lew ( Anglia ) i jeden Jednorożec ( Szkocja ). Z dniem dzisiejszym możemy go również spotkać na herbie prowincji Kanady – Manitobie -, gdzie tarczę herbową podpierają koń i Jednorożec ( oba są białe ). Również godło Kanady ( ustanowione w 1921 r. ) zawiera białego Jednorożca (symbolizującego tam czystość i idealizm), który kontrastuje z umieszczonym po drugiej stronie złotym lwem.
Ciekawym faktem jest również przedstawianie walki złotego lwa z srebrnym Jednorożcem ( walka kultu solarnego z kultem lunarnym) symbolizująca walkę przeciwieństw, w której przegrywa zwykle ten drugi, łamiąc swój róg na ukrytym za lwem drzewie. Opisuje to popularny w Średniowieczu ośmiowiersz, autorstwa Edmunda Spencera przedstawiony w dziele "The Faerie Queene" ( wydanym w XVI wieku ).
Walkę lwa z Jednorogiem przedstawia również dziecięca rymowanka :

The Lion and the Unicorn Jednorożec razem z Lwem
Were fighting for the crown O koronę biją się
The Lion beat the Unicorn Jednorożca goni Lew
All around the town Wokół miasta trwa ten bieg
Some gave them white bread, Dajcie im chleba świeżego
Some gave them brown, Białego i razowego
Some gave them plum cake Dajcie im śliwkowe ciasto
And drummed them out of town I przepędźcie hen za miasto

Wraz z nadejściem wieku XX nastąpił rozwój muzyki, literatury, filmografii. Wtedy również Fantastyka ( jako gatunek literacki ) wkradła się w inne dziedziny sztuki. Zawitał, więc Jednorożec w świat muzyki. I tak :
„I’m alive” śpiewał Jednorożec zespołu America w piosence „The Last Unicorn” wydanej wraz z filmem o tym samym tytule, który na scenie kinowej pojawił się w roku 1982.
W cztery lata później , bo w roku 1986r. grupa Tengerine Dream wydaje ścieżkę dźwiękową do filmu Riddley’a Scotta pt. „Legenda”. Wśród tytułów znajdujemy utwór „The Unicorn”
W roku 2000 zespół Rhapsody wydaje płytę pt. „Dawn Of Victory” (płyta bije rekordy popularności zespołów tego typu - 19 miejsce na niemieckiej liście ), gdzie znajdujemy przebój „The Last Winged Unicorn”.
Rok 2001 zaowocował dla zespołu Gamma Ray wydaniem nowej płyty ( „No World Order” ), na której również znajdujemy utwór o tematyce związanej z Jednorożcem. Jej tytuł to „The Heart Of The Unicorn” .
Następnie w roku 2003 ukazała się płyta zespołu Groove Coverage „Covergirl” gdzie na czwartej pozycji znajdujemy przebój „Last Unicorn” będący reedycją piosenki „Ameryki”.
Uważam za całkowicie niepotrzebne umieszczanie tu treści tych utworów, jak kogoś to zainteresuje może je znaleźćsamodzielnie.
Następnie jego kroki powędrowały w stronę wciąż rozwijającej się filmografii. Wiele powstało filmów, w których spotkać możemy Jednorożca. Skupię się jednak jedynie na tych, których fabuła jest ściśle z tym zwierzęciem związana.

Pierwszym z filmów o Jednorożcach, o którym chcę mówić jest nakręcony w 1998 roku, czyli całkiem niedawno, „Nico the Unicorn” („Nico Jednorożec”), kanadyjski film w reżyserii Graeme Campbella. Jest to historia chłopca, który w wyniku wypadku samochodowego traci ojca, a sam zostaje ciężko ranny. Osamotniony i zgorzkniały odwiedza pewnego dnia cyrk i znajduje tam zaniedbanego konika. Na jego prośbę matka kupuje mu go. Po pewnym czasie nagle okazuje się, że konik jest w ciąży. Na świat przychodzi niewielki jednorożec. Wtedy zaczynają się prawdziwe kłopoty, ale nie będę opowiadać przecież całej fabuły. Powiem tylko tyle, mi się film podobał. Nie wzruszył, nie zmusił do śmiechu, ale był miłym oderwaniem się od naszej codzienności.
Skupmy się natomiast na wizerunku Jednoroga. Był oczywiście biały, smukły z prostym, złotym rogiem. Jego matka była małym białym kucykiem ( może Szetlandem ) co nieco odstępuje od oryginału wizerunku tego stworzenia. Nico ( tak nazwał go chłopiec ) był niezwykle inteligentny ( rozumiał ludzką mowę ), jednak sam nie potrafił się wysłowić. Dodajmy również, iż w ciągu zaledwie trzech dni stał się dorosłym ogierem ( sterydy czy jak ? ). Najzacieklejszym i najgroźniejszym wrogiem Jednorożca była puma. Gdzie tylko stanął Nico, tam wyrastały baśniowe rośliny. Jednym uderzeniem kopyta sprawił, iż środkiem ogródka zaczął płynąć strumień. Był zwierzęciem niezwykle skocznym ( potrafił przeskoczyć 20 metrową przepaść ) i szybkim. Posiadać go mógł jedynie człowiek o czystym sercu.
Zwierzę tu przedstawione jest pewną formą rekompensaty za stracone dzieciństwo chłopaka. Nagrodą za opiekę nad biednym kucykiem. Sam przekaz filmu brzmi : „natura jest potężna, ale zaniedbana - chrońmy ją” oraz „gdy spotyka nas wielkie nieszczęście, nie poddawajmy się - znajdźmy sobie coś, co nas podniesie na duchu”.
Drugi z filmów, którym chciałabym się zająć jest „Legenda” w reżyserii Riddley’a Scott’a, nakręcony w roku 1985. Opowiada historię pewnej krainy, do której zajeżdżają dwa Jednorożce ( samiec i samica). Sama ich obecność sprawia iż, wszystkie zwierzęta żyją w zgodzie, trwa wieczna wiosna, a wokoło wyrastają cudowne rośliny. Bonusem jest to, iż do królestwa nie może zajść Zło. Zło oczywiście jest z tego powodu bardzo złe i postanawia pozbyć się „jednorogich szkap” poprzez nasłanie na nie goblinów dysponujących zatrutymi strzałami. Te spotykają je podczas spotkania z Lili ( dziewicą ) i ranią ogiera, który po chwili pada na ziemię. Wtedy nad kraj nadciągają czarne chmury i spada śnieg. Zimno i wichura niszczy cudowną krainę atakując ją zaciekle po latach nieobecności. Gobliny odcinają Jednorogowi róg i zanoszą go do podziemi. Cała późniejsza fabuła opowiada o bohaterskim uwolnieniu porwanego zwierzęcia.
Scott przedstawił Jednorożce jako piękne białe stworzenia ze spiczastym rogiem na czole. Były pełne gracji i wdzięku. Również i tu posiadały umiejętność kontroli natury. Reżyser podjął się tutaj także jednej bardzo delikatnej kwestii. Mam tu na myśli głos Jednorożców, a właściwie ich pisk, bo nie przypominało mi to niczego innego ( były to jednak dźwięki przyjemne dla ucha). Brzmiały bowiem trochę jak połączenie głosu jakiegoś małego gryzonia z głosem wydawanym przez wieloryby. Jack ( wybawca Jednorożca ) tak mówi o ich języku : „Wyrażają jedynie miłość i szczęście. Nie mają mrocznych myśli.". Nic więc dziwnego, że wszystko jest tu ciche i łagodne ( zupełnie niczym łaszący się kociak ). Ciekawie została tu również przedstawiona nieśmiertelność tych stworzeń. Wiadomym jest, iż zwierzę to pozostawione w spokoju będzie żyć wiecznie, jednak można go zabić. Tak więc i tu, w chwili, gdy Jednorożec spotyka się z dziewicą ( jedyny moment, gdy pozbawia się magicznej ochrony) zostaje zaatakowany w wyniku czego traci róg i umiera.. Przysypuje go śnieg i znika z ekranu. Jednak po powrocie Jack’a z podziemi i przymocowaniu ( niestety film nie wyjaśnia w jaki sposób ) rogu na jego czole, zwierzę odżywa, a natura wokół znowu staje się zielona i szczęśliwa. Według Scott’a cała siła, magia i życie zwierzęcia zamknięte jest w jego rogu. Do mnie taka wizja nie do końca przemawia, bo wtedy róg powinien „współdziałać” z każdym innym koniem, któremu dano by róg. Bo czymże jest Jednorożec bez rogu ? A czemu róg bez Jednorożca i tak działa ? Tego niestety reżyser nam już nie wyjaśnia...
Ostatnim filmem, do którego udało mi się dotrzeć jest bajka „Ostatni Jednorożec” oparta na powieści Petera Beagle’a. Nakręcona w 1982 roku i wyreżyserowana przez Jules Bass i Arthur Rankin chyba najbardziej wiarygodnie oddaje wizerunek Jednoroga. Film jest jedynie animacją, lecz dzięki pracy zespołu amerykańsko-japońskiego, należy do jednego z najlepszych anime. Jednorogini ma tułów niewielkiego konia, zamiast kopyt posiada racice, szyję ma dłuższą od końskiej, a ogon podobny lwiemu. Leczy śmiertelnie rannych i wskrzesza zmarłych, zabija smoki i dba o swój las. Beagle w swojej książce ukazał nam, iż nie tylko człowiek przeżywa rozterki, że nie tylko ludzie mają problemy egzystencjonalne, czy życie pełne przygód. Sprawił, iż zobaczyliśmy w Jednorożcu zwierzę, a nie tylko symbol, rysunek na kartce papieru. Szkoda tylko, że film jest tylko animacją, bo przez to Jednorogini sprawia wrażenie pewnej niepoważności, jednak podobno ruszają prace nad kolejnym filmem pod tym samym tytułem. Reżyserem ma być Geoff Murphy ( pracował na planie „Władcy Pierścieni”), a film ma ukazać się w 2006 roku. Ciekawe tylko kiedy Polacy doczekają się wersji polskiej
Pozostała mi już tylko jedna ( jednak bardzo ważna ) kwestia - książki. Można by wiele o nich pisać. O autorach, fabule, wykonaniu. Zamiast tego przyszykowałam parę fragmentów opisujących Jednoroga. Myślę, że te bardziej was zainteresują
- Joanne Rowling „Harry Potter i Kamień Filozoficzny”

„Był to jednorożec, niestety już martwy. […] Harry po raz pierwszy w życiu ujrzał coś tak pięknego i tak smutnego. Długie, smukłe nogi spoczywały pod dziwnymi kątami, a grzywa rozsypywała się perłowobiałą kaskadą na ciemnych liściach”.
- Joanne Rowling „Harry Potter i Czara Ognia”

„Poprowadziła ich [profesor Grubbly-Plank] wokół ogrodzenia dla koni, które tuliły się do siebie z zimna, a potem ku samotnemu drzewu na skraju Zakazanego Lasu, gdzie był uwiązany cudownie biały jednorożec.
Na widok jednorożca dziewczęta wydały zgodny okrzyk zachwytu.
[…]
Jednorożec był tak niesamowicie biały, że śnieg przy nim wydawał się szary. Darł nerwowo ziemię złotymi kopytami i podrzucał rogatym łbem.”

- James Thurber „Jednorożec w ogrodzie”

„Pewnego słonecznego poranka pewien pan, jedzący właśnie śniadanie, uniósł głowę znad jajecznicy i spostrzegł jednorożca ze złotym rogiem, obgryzającego róże na ogrodowym klombie. Pan wstał, pospieszył do sypialni, w której spała jego żona i zbudził ją. „W ogrodzie jest jednorożec - powiedział. Zjada róże”. Żona otworzyła jedno oko i spojrzała na pana niechętnie. „Jednorożec jest stworzeniem mitycznym”- odrzekła i odwróciła się do pana plecami.”

- Michael Scott Rohan „Kuźnia w zimie” ( dość wypaczona wizja tego stworzenia )

"Wielki łeb przypominający kształtem koński wznosił się wyżej niż u konia. Róg był prawie wielkości człowieka. Zwierzę wydawało się masywniejsze od smoka." I wcześniej: "W nikłym świetle poranka ogromna bestia wynurzyła łeb z gęstwiny wysokich zarośli. Potrząsała kudłatą grzywą i błyskała długim rogiem. (...) Z pyska zwisała mu wiązka uwalanych ziemią korzeni. Ocierały się o szorstką brudnobiałą sierść i wciągane były ruchami żujących szczęk, wydychających parę w zimnym powietrzu. Bestia w czerwono wschodzącym słońcu zastrzygła uszami, rozejrzała się pomarszczonymi kuleczkami oczu, po czym głośno prychnęła, wypuszczając nozdrzami gęste obłoczki i powróciła do rycia."

- Margaret Weis Tracy Hickman “Smoki Jesiennego zmierzchu”

„ Srebrny blask księżyca oświetlał wysoki, skalny występ, na którym stała klacz jednorożca. Spojrzała na nich chłodno, a jej inteligentne oczy błyszczały nieskończoną mądrością. (...) Sierść jednorożca miała srebrną barwę księżycowego światła, róg był z błyszczącej perły, a grzywa przypominała morską pianę. Jej łeb mógłby być wyrzeźbiony z połyskliwego marmuru, lecz żaden człowiek, ani nawet krasnolud nie potrafiłby oddać elegancji i wdzięku, jakie zaklęte były w pięknym zarysach potężnego karku i muskularnej piersi. Jej nogi były silne, lecz delikatne, kopyta niewielkie i rozszczepione, jak u kózki.”

Wspominając o serii DragonLance należałoby dodać, iż symbolem jednej z Bogiń tamtejszego panteonu – Chislev – był właśnie Jednorożec.

- Mercedes Lackey, Andre Norton “Zguba Elfów”

“ Na przykład Ojciec Smok przyniósł mu rzadką łanię jednoroga, wielką jak koń i przypominającą skrzyżowanie dwuroga z wielkim stepowym trzyrogiem, tyle tylko, że jej racice przypominały bardziej szponiaste łapy niż kopyta. Była ciężarna i urodziła trzy cielęta. Wszystkie miały tak samo paskudny charakter co matka i nie dopuszczały do siebie nikogo poza Kemanem. (…) Nawet Lori unikała jednorogów, który były równie agresywne i złośliwe, jak dwurogi łagodne i potulne.”

- Andrzej Sapkowski „Pani Jeziora”

„ Zza kamieni wychynął bez najmniejszego szlestu jednorożec ryżej maści i zdecydowanym ruchem wparł jej róg pod pachę. (...) Z drugiej strony wyłonił się jeszcze jeden jednorożec. Ten był całkowicie biały, od czubków uszu po koniec ogona. Chrapy miał tylko różowe, a oczy czarne. Biały jednorożec zbliżył się. I powoli, powolutku położył głowę na jej łonie.”

 Oto inne tytuły : Roger Żelazny, „Wariant Jednorożca”; Peter Beagle, „Ostatni Jednorożec” i „Sonata Jednorożców” ; Terry Brooks, ”Czarny Jednorożec”; Bruce Coville, „Unicorn Chronicles” ; Mike Resnick, „Na tropach Jednorożca” i wiele innych
Zakańczając pracę chciałabym tu przytoczyć piosenkę Weirda Al Yankowivic’a.

“The Unicorn is just a horse
Accepting for its horn, of course
The Unicorn is just a myth
Which is to say, they don't exith”


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Squadrons of Darkness Strona Główna -> Ogniu krocz za mną Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin